Stary, wysłużony RedArc (produkowany przez SPRO od 14 lat) doczekał się godnego następcy! Legenda powraca w nowym wydaniu!
Na początek parę suchych faktów o nowym RedArcu:
- 9 łożysk kulkowych + 1 wałeczkowe
- OWC
- ślimakowy system posuwu szpuli
- korpus wykonany z aluminium Tuff Body
- rotor wykonany z wysoce modułowego grafitu
- dynamicznie wyważony rotor
- bardzo mocny kabłąk
- chromowana rolka prowadząca żyłkę
- aluminiowy klips do żyłki
- aluminiowa szpula o podwójnych ściankach
- nowy model korbki wykonany z aluminium w technologii CNC
- precyzyjny hamulec
- korpus skręcany mocnymi śrubkami typu TORX
- matowe, czerwone wykończenie
a teraz przechodzimy do prezentacji:
Kto miał styczność z kołowrotkami SPRO od razu zauważy całkowicie nowy design kartoników. Nowy jest bardziej stonowany i elegancki:
z tyłu znajdziemy podstawowe informacje jak waga, wielkość, kolor, ilość łożysk, przełożenie oraz nowość – długość nawoju przy jednym obrocie korbką
zaglądamy do środka a tam od razu rzuca nam się w oczy schemat kołowrotka
sam kołowrotek spakowany w miękki pokrowiec (to też nowość). W komplecie również komplet podkładek pod szpulę, w celu wyregulowania prawidłowego nawoju
a sam kołowrotek prezentuje się tak
z początku kołowrotek wydawał nam się na zdjęciach trochę „ciężki” ale już po wzięciu do ręki naprawdę robi dobre wrażenie. Jest zgrabny, matowe wykończenie prezentuje się bardzo dobrze. Korba świetnie leży w dłoni (stary model nie każdemu odpowiadał a ten zdecydowanie lepiej się sprawdza).
Mechanizm pracuje płynnie i bez zbędnych szumów. Po prostu jak stary, dobry RedArc.
Kabłąk zbija mocno i zdecydowanie. Hamulec jest precyzyjny i daje się dokładnie regulować.
Ze względu na konstrukcję szpuli, dane o jej pojemności oraz przełożenie zostały umieszczone wewnątrz.
A teraz garść dobrych informacji dla posiadaczy starych RedArców. Szpule w starym i nowym modelu pasują zamiennia tak samo jak i korbka. Więc śmiało można wykorzystywać
nasze stare szpule w nowym modelu.